Siedzisz do
czwartej w mgr, kręgosłup Ci trzeszczy, czerwone oczy ledwo się turlają,
są opanierowane w piasku. Za trzy miesiące o czwartej będzie jasno i
nie opłaci się kłaść spać. Dziś się też nie opłaci, i tak się nie
wyśpisz.
Dwanaście godzin temu byłaś, anonimowa osobo,
hiperwenylowana z radości, bo jakaś czteroosobowa francuska rodzina
marzyła o Tobie. Dwanaście godzin później pozostaje Ci gapić się w sufit
i gorzknieć. Odechciałaś im się. To odrobinkę takie uczucie jak bycie
dzieckiem oddanym do adopcji, tylko odrobinkę.
Poke me. Robisz
sobie na śniadanie omlet. Wsypujesz make i cukier do miski ze złym
kolorem jajkowej partycji, jak uroczo. Przypalasz to co zostało. Robisz
drugi, przypalasz natychmiast. Zjadasz na śniadanie przypieczony plaster
ananasa i czekoladę z orzechami. Na imię Ci katastrofa.
Pastujesz buty w białej koronkowej bluzce. Nic złego się nie dzieje.
Poke
me. Niesiesz buty do szewca, żeby pierwszy raz w życiu wymienić fleki.
Wydaje Ci się ze zapłacisz pięć złotych, po drodze zadzierasz obcasem
zamsz na drogim pięknym buciku, dumie bucikowej kolekcji. Szarzejesz na
twarzy. Czterdzieści pięć złotych.
Nie ruszaj się lepiej. Dziś Bozia za Tobą nie przepada. Ustaliłyście to sobie. Groza wisi w powietrzu.
Nie
jest to katastrofa kolejowa, nie jest to nawet przebiegle ulatniający
się czad z junkersa, o nie. Ale każdy ma chyba prawo do swoich
osobistych smutków i pechów.
Ewidentny pech, peszek. Makro i mikro rozmiaru. Tak, jak podobnie ja się wkurzam, denerwuję. Pech za mną chodzi odśrody wieczorem ;/
OdpowiedzUsuńOj, są czasem takie paskudne dni, kiedy nic, absolutnie nic nie idzie po twojej myśli, kiedy wiatr ciągle wieje oczy. Jeżeli tylko jest taka możliwość, paskudny dzień należy przespać. Następny na pewno będzie lepszy.
OdpowiedzUsuńskąd ja to znam... choć idę o zakład, że gdybym to ja pastowała buty w białej koronkowej bluzce to na pewno zapastowałabym i bluzkę. Bozia mi nie odpuszcza.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się Bzu!
pjona, ostatnio Pani Bozia chyba się obraziła i robi mi na złość :<
OdpowiedzUsuńJa dziś, po kilku takich pechowych dniach, nie wychodzę z domu. Nikt mnie z niego nie wyciągnie!
OdpowiedzUsuńhmmm a ja się zastanawiałam, czemu czasem tak jest ! dziękuję !!! :)
OdpowiedzUsuńBozia? masakra. a co to jest Bozia? jest Bóg, jeśli już, a nie jakaś tam Bozia.
OdpowiedzUsuń...a co do wykręcania rąk, i odwetu za "peszki" to jednym słowem ŻAL.
komentarz możesz sobie skasować, wystarczy mi, że Ty go przeczytasz
- ta "Bozia", oddała za Ciebie życie
a skoro w to nie wierzysz i kpisz z tego, to nie odwołuj się do tego, że TO jej wina, bo przecież jej i tak nie ma, i nie istnieje...
ojeny...
Usuńpo pierwsze, komentarzy nie usuwam
po drugie, wiem że jakaś tam bozia nie istnieje. Podobnie, wg mnie, nie istnieje Bóg. To by było za łatwe, jakby tak wszystko sie dało wyjaśnić tym że jest Bóg.
ciężko sobie kpić z bozi, kpię raczej z przekonania, że jest gdzieś jakiś LOS, jakieś przeznaczenie, ktoś kto jest sprawcą peszków i radości. Czy powiedzonko 'widzisz i nie grzmisz' też jest niemilym zachowaniem w stosunku do Boga? przeciez ono oznacza ze ktos jest niezawodolony, ze ten Bóg nie grzmi!
poza tym ten blog jest troche taki (aspiruję przynajmniej) literacki i nie polecam brać wszystkiego zupełnie dosłownie.
Przeproś Bozię BZOWA BEZBOŻNICO!
UsuńChyba jakiś moherowy beret odwiedził Twojego bloga...Ani słowa nie zrozumiała, ale za Bozię się obraziła...Hahahaha to się pośmiałam :D
OdpowiedzUsuńza każdym razem, kiedy słyszę/widzę "moherowy beret", wyobrażam sobie pasące się w górach stado baranów i niosące się za nim echoechoechoecho...
UsuńP.S. Bzu, z Bozią czy bez, dobrze się czyta - i dzięki Ci za to, cenimy to sobie w moich anonimowych stronach! ;)
w piekle smazyc sie bedziesz, a boziowe raczki krecic beda rożenkiem. ojej.
OdpowiedzUsuńEee tam, ważne, ze my siebie kochamy nawet z trzeszczącymi kręgami i omletem wyrzuconym do kosza... ;) buziol na nowy tydzień :D
OdpowiedzUsuńdosłownie czy nie, ale czemu używasz ośmieszającego zwrotu "bozia"?pisz po prostu pech.lubię Cię czytać, zawsze z zaciekawieniem śledzę Twoje wpisy, ale myślę, że tym razem przesadziłaś, nie wiem czemu to miało służyć, ale urazilas ludzi, którzy w przeciwieństwie do Ciebie wierzą, że jednak Ktoś nad nami CZUWA."Moherowy berecie"dziękuję, że jesteś i wyrażasz swoje zdanie w tym dziwnym świecie pseudoateistów..
OdpowiedzUsuńale czemu uważasz że określenie "bozia" jest ośmieszające? dla mnie jest wybitnie dziecinne, symbolizuje ślepą i trochę narzuconą i przyjętą bezdyskusyjnie wiarę. słowo rodem z opowiastek babuni. dobra ciepła bozia. nie chciałam nikogo obrazić :) i dziękuje za komentarz.
Usuńagata s.: na wstępie zaznaczę, że mam się za "religijną konserwę". mimo to nie czuje by Kasia uraziła moje uczucia religijne używając określenia "bozia", tym bardziej, jeżeli, jak napisałaś Kasia, ma to oddawać "ślepą i trochę narzuconą i przyjętą bezdyskusyjnie wiarę". ja tez uwazam, że tak pojmowana wiara jest udziałem dużej części osób "głęboko wierzących". pomyślałam jednak,ze to nie samo słowo tak wpłynęło na odbiór tego tekstu a dołączenie wizerunku Jezusa. nie chce narzucać swoich religijnych poglądów a z drugiej strony nie chce być osobą, ktora uwaza, ze wyznaje jakies wartosci a potem nie umie stanac w ich obronie. nie zamierzam pikietowac pod oknem stancji Kasi ze sztandarem ;) chcialam jedynie zaznaczyć, że mnie się osobiscie zrobilo przykro, gdy zobaczylam ten obraz w tym kontekscie. pozdrawiam!!
Usuń"lubię Cię czytać, zawsze z zaciekawieniem śledzę Twoje wpisy, ale myślę, że tym razem przesadziłaś" - Gdybyś rzeczywiście śledziła wpisy Bzu, to zauważyłabyś, że w każdym jest coś do czego można się przyczepić i wmówić autorce, że próbuje kogoś urazić. Bzu ma specyficzny styl pisania, więc nie bierz wszystkiego do siebie dziewczyno.
Usuńejjj, wynocha jakiegos krzyza potrzymac... to nie jest katolicka rozglosnia do plucia jadem na wszystko co katolickim nie jest... to moj najukochanszy blog! a kysz, a sio! tfuuu czuwajta se gdzies pod kosciolem.
OdpowiedzUsuńdlaczego te cudowne, wspaniale katolickie istoty takie sa wredne, czepialskie i wrogo nastawione do wszystkiego? a gdziez jest to milosierdzie BOZIE dla wszystkich? gdzie ta dobroc i lagodne serca? ehhh ....bozia, bozia, bozia...beeee barany bozie beee
ha!no właśnie i kto tu pluje jadem?:(wszyscy się mogą bronić tylko chrześcijanie mają nadstawiać drugi policzek i być prześladowanymi, prawda?
OdpowiedzUsuńnadstawiaj, pojdziesz do nieba dla anonimowych frustratów
UsuńNadstawiaj, nadstawiaj a ewentualne pretensje kieruj do Bozi vel Hesusa.
OdpowiedzUsuńWitam, zostałaś nominowana w zabawie.. zajrzyj na frustratkę.
OdpowiedzUsuńWow! Teraz to juz oficjalne, jesli zostalas nominowana przez Frustratke to twoj blog oficjalnie jest juz zajebisty.
OdpowiedzUsuńKochana swiat stoi otworem!!!
hahaha. Znam ten paluszek co mąci zupę dnia. Dokładnie.
OdpowiedzUsuńA bozia jest słowem ładnym, infantylnym i czułym, brak dystansu wybija szare komórki.
ło Dżizas to już nawet tu się jadem opluwają?
OdpowiedzUsuńWcale mnie ten tekst nie uraził, w sumie do momentu kiedy nie zajrzałam do komciów, nawet nie przyszło mi do głowy, że coś może tu kogoś obrazić! Jednak czytając "pośmiechujki" z wierzących i oburzonych osób to miałam aż ochotę stanąć w ich obronie. Jak ktoś dobrze powiedział, tylko katolik musi nadstawiać drugi policzek. Jakby ktoś się z żydów czy czarnych nabijał, co jest niepoprawne politycznie, a nie modne tak jak śmianie się z katolików, to byłoby tu pełno oburzonych komci!
OdpowiedzUsuńBzu, zawsze czytając o Lublinie, w dużej mierze łączę się z Tobą w bólu :) Pozdrawiam
"tylko katolik musi nadstawiać drugi policzek"? hm, czy właśnie nie to postuluje ich religia? i ktoś imieniem Jezus?
UsuńAgnieszka, dziękuję Ci za Twoją wypowiedź.To były moje słowa o tych katolikach.No niestety, taka jest prawda.dziś modnie jest śmiać się z wierzących i mało kto ma odwagę stanąć w ich obronie czy przyznać się, że sam należy do tego grona, tylko wszyscy się śmieją -wiadomo w tłumie raźniej.Ludzie, trochę szacunku dla innych!
UsuńUżywanie słowa "czarnych" jest niepoprawne politycznie tak jak np katol. I chyba takie mało chrześcijańskie.
UsuńPałam uwielbieniem do tego wpisu! Idealnie "wpisuje" się w mój dzisiejszy nastrój!
OdpowiedzUsuńJustynka!
czy ty nie miałaś jechać do azji teraz jakoś, bzu?
OdpowiedzUsuńBzu jedzie w sierpniu do Japonii.
UsuńBzu, rozłożyłaś mnie tym postem! Padam przed Tobą na kolana i chcę więcej! Choć może niekoniecznie więcej pecha, raczej więcej Twojego pisania.
OdpowiedzUsuń