sobota, 29 stycznia 2011

Miałam to zrobić wieczorem, a teraz przygotowywać kolejną prezentację multimedialną, gdyż jestem królową powerpointa, ale przecież nie będę się uczyć o 13 w sobotę. Więc, ku waszej uciesze, moje małe próżne kocięta, oto i zawartość wielkiej paki bożonarodzeniowej od uli celebrytki!! Która, nota bene, była wielkości dużego telewizora, jak na moje standardy telewizorów.

Jestem urzeczona. Rośnie moja kolekcja Ślicznych Rzeczy Na Ściany a ilosc wiertarek i gwozdzi w scianach stoi w punkcie zerowym. Obrazunio postawiono w kuchni! <3

Teczki z tulącymi się królisiami i kociętami...

Foremka do wypieku gigantycznego cupcake'a! Będzie się działo. Będe gruba jak beka. Do foremki dołączona jest tak zwana książeczka pomysłów, w której wszystkie przepisy brzmią mniej więcej tak: weż paczkę miksu ciasta białego, połącz z torbą wilgoci ciasta białego, udekoruj paczką kolorowych farfocli :D

Tęczunia....bożu jakie ładne rzeczy.

Tak, będę gruba jak beka. Morze cukru, syropu kukurydzianego i czystej radości. Mam ochote to podrzucać i patrzeć jak spada i śmiać się w głos.

I gwiazda... mój pierwszy aparat lomo. Fisheye. Jestem....wzruszona. Gdy tylko wygrzebię się z piernatów, ide kupić film i drżącymi rękami go wypstrykać.
Święta na raty... to powinno być ustawowo uregulowane.
Ulu, Ty wiesz co ja do Ciebie czuje.
Jesteśmy sobie przeznaczone.
Dziękuje! < ściska rękę, roni łzy, zakrywa oczy, znowu ściska rękę, nadal roni łzy >

Zjadłam na śniadanie pierogi z kapustą i kotleta z indyka, świeżutko przywiezonego przez mamulę. Nie będę przecież opuszczać moich nowych zabawek i iść do sklepu. A teraz oglądam żenujący familijny film w którym siostrzyczki Olsen mają ledwo co pączkujące piersi i są w paryżu. W paryżu siostrzyczek Olsen wszyscy nazywają się Ąri, Frąsła. Siostrzyczki kategorycznie odmawiają jedzenia fłagra i żabich udek i zamawiają pizze z pepperoni. Skacżą po łóżku i przyklejają wszędzie plakaty wyclefa, ktokolwiek. Siostrzyczki jeżdżą po paryżu w sposób zupełnie sprzeczny z mapą i śmieją się z gulgotu. Chce wrócić tam w przeszłości i wgnieść im twarzyczki w ziemię ogrodów luksemburskich. Aha ha, tak się znam, taka jestem. Tęsknie. Niech mnie ktoś tam zabierze w ferie, za trzy dni. Proszę :(

22 komentarze:

  1. Hahaha, irytuje mnie ten film :P Świetny prezent! *_* Dziękuję, że odpisałaś na maila :D
    Karola

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja młodsza siostra właśnie skończyła to oglądać, boję się o stan jej mózgu, bo była urzeczona.
    Wszystko z paczki mi się podoba, a najbardziej nazwa batonika OhHenry!.

    OdpowiedzUsuń
  3. Słitności że tak powiem. Tzn napiszę. Śliczności słodkości :) ciepło pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak, tak, Bzu. Udało Ci się. Wiem, że to było zamierzone. Wiem, że bardzo chciałaś, żebym dostała gorączki z zazdrości. Nawet mój biały fisheye, który dotąd mi się podobał, ukrył się między książkami, jak zobaczył jaki mógłby być piękny. Nawet serduszkowa szarlotka z której byłam jeszcze 4 minuty temu niezwykle dumna przestała robić na mnie wrażenie. Nawet to, że w moim małym miasteczku pojawiły się Oreo przestało mnie zadziwiać. Ach, Bzu ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Serce mi się raduje wiedząc, że mogłam Cię uszczęśliwić haha;))

    OdpowiedzUsuń
  6. Też taką chcę, a te łyżeczki aaa i w ogóle aaa!

    OdpowiedzUsuń
  7. O kurde! Cupcake dwudziestopięciokrotny! Mam nadzieję, że nam pokażesz jak już upieczesz.

    OdpowiedzUsuń
  8. jaaki wypas. niezle niezle.
    do paryza nie zabiore, ale jakbyco to zapraszam do mjunichu! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Też dostałam paczkę od Uli jakiś czas temu:D Słodycze były obłędne;p yoasia

    OdpowiedzUsuń
  10. poproszeeee o przepis na pancakes, ktore sie u Ciebie notorycznie pojawiaja :D

    prosi :))

    Karola

    OdpowiedzUsuń
  11. ależ prosze bardzo, prosze!
    5/4 szklanki mąki, 2 łyżki cukru, 2 łyżeczki proszku do pieczenia, szczypte soli wymieszać w misce, oddzielnie wymieszać jedno jajko, dwie łyżki oleju, 5/4szklanki mleka lub maślanki(na maślance fajniejsze!) i troche ekstraktu waniliowego jak sie posiada. wlać płynne do suchego, zmiksować. smażyć mozna na suchej patelni i na oleju czy maśle, zależy czy ktoś sie bardzo odchudza;> tak czy inaczej na małym ogniu i pod przykryciem. jak sie pojawią bombelki, przewrócić i dosmażyć bez przykrycia.
    tadaaa!

    OdpowiedzUsuń
  12. przez 5/4 mam na myśli 1 i 1/4 szklanki ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. dziekuje slicznie :D

    pozdrawiam, milo sie "Ciebie" czyta ;) zeszlo mi z archiwum dobrych kilka godzin :)

    Karola

    OdpowiedzUsuń
  14. kasi sie milo nie czyta. kasie sie czyta z pasją i podziwem;p yoasia

    OdpowiedzUsuń
  15. Fajnie miec koleżankę w Stanach. Fajnie w ogóle mieć koleżanki :D
    A propos filmu http://www.filmweb.pl/Ty.I.Ja.I.Wszyscy.Ktorych.Znamy , ty już masz swój kufer marzeń:>

    OdpowiedzUsuń
  16. aaaa miałam do wpisania hasło: Marceli !!!

    OdpowiedzUsuń
  17. Tak. I przepowiadam ci, że twoja Kolekcją Rzeczy Ładnych obrośnie w pajęczynę i wyrośnie na niej wielki różowo-zielony grzyb (tak jak na moich marynowanych grzybkach, które własnoręcznie zbierałam w lasach niemieckopolskich i nie chciałam się z nikim podzielić). Nie bądź samolubem i prześlij mi tego amerykańskiego wafelka.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ale cudeńka u Ciebie! Dobrze mieć taką Ulę-celebrytkę za koleżankę :)) Cupcake jest mega!!!
    Fajny ten przepis na pankejki, myślę że niedługo go wypróbuję.
    p.s. już po sesji?
    pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  19. pisz więcej o jedzeniu!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  20. ojezusmaria jakie piękne rzeczy. ta babeczka, i fisheye ?! szalenstwo !
    miło ze masz mnie w linkach w ogole !! wpadlam sie przywitac

    OdpowiedzUsuń
  21. przepiękne prezenty :) pierwszy szczególnie mnie oczarował :P
    za dużo o Paryżu ostatnio myślę, i o Francji ogólnie. za dużo wciąż nie mam możliwości tam wrócić eh...

    OdpowiedzUsuń