czwartek, 16 czerwca 2011

Ula dziś na mnie nakrzyczała że jestem frajer i żaden ze mnie bloger. I miała racje. I niech sobie krzyczy ile chce. Jam frajer jest. Zarobiony po łokcie (leży w pościeli i duma nad miarowym stukaniem od sąsiadów), przywalony księgami do magisterki (nie ma żadnej), problemami życiowymi (nie ma się w co ubrać na jutrzejszą imprezę), drobnymi nienawistkami (jego włosy to durny, popieprzony twór który robi mu na złość najgorzej na świecie). Nie chce mi się już pisać o Nowym Jorku, bo co było a nie jest, nie pisze się w rejestr. No ale popisze. Ale nie teraz. Teraz zgrzytam zębami bo mam zły dzień i zwijam włosy w rulon i wyciągam te pojedyncze które wypadły i licze. Zastanawiam się czy oddawanie krwi boli. Moją motywacją jest czekolada, nie jestem dobra, mam udokumentowany poziom empatii 1 sten, czyli ZERO. Nie chwale sie tym.
Pociągam nosem bo lipa pyli i krople zakraplane w różne błony ciała nie działają i zastanawiam się jak bardzo bym siebie wkurzała, gdybym koło siebie usiadła, zwłaszcza dziś. Miarowe hałasy doprowadzają mnie do szewskiej pasji, zwłaszcza dziś.
Oglądam od nowa Friendsów. Nieważne ile lat minie, serio.
Zadaje sobie pytania:
Czy da się zkursywować kropkę?
Czy człowiek może śmierdzieć jednocześnie spod pach i z ust? To już wiem. Może. Może też śmierdzieć świńskim kwaśnym potem, nawet jeśli jest dziewczyną. Nie umiem ukryć niesmaku, to nie ja powinnam się wstydzić. To świat powinien się myć, albo leczyć swoją tajemniczą smrodliwą dolegliwość.
Czy nie powinno być tak, że już na początku ktoś mówi, że pracę magisterską da się napisać w miesiąc, zamiast przez półtora roku ugniatać moje sumienie i męczyć do usrania zmuszać i katować, skoro wiadomo że da się pracę magisterską napisać w miesiąc. A ja się poddaje katorgom bo jestem dobrym dzieckiem i grzeczną uczennicą. Z wrzodami.
Znalazłam pokój na mokotowie i wakacje spędzę właśnie tam. Ciekawa jestem bardzo jak to będzie mieszkać w warszawie. Zacieram rączki. Pozdrawiam właściciela pokoju, jeśli akurat postanowił sprawdzić czy nie jestem morderczynią która rozchlapie krew swej ofiary po tapetach w kwiatowy rzucik. Pozdrawiam jego siostrę, która mu powiedziała, że szukam pokoju. Nie wiem kim jesteście ale to wspaniale że dzięki Wam mam gdzie mieszkać!
Nie mam nic do powiedzenia. Presja milionów czytelników sprawia że wachluję się rączką i wzdycham całymi dniami myśląc nad tym co by tu ciekawego napisać. Żeby z butów wywaliło. Żart. Opisywanie wydarzeń to nuda, zwłaszcza gdy jest się nudnym człowiekiem. Na deser zdjęcia z aparatów lomo, fisheye'a którego dostałam od uli na gwiazdkę i holgi, którą nabyłam w NYC za 20 dolarów. Radość szczęście. Ludzie których znam z imienia i nazwiska już je widzieli i polubili, na fejsbuku. Może i Wy polubicie.







Hot dog i frytki z serem w PŁYNIE. 1500 kcal. Akurat dla kogoś kto dzień spędza w pościeli i jedynym ćwiczeniem fizycznym jest klikanie "następny odcinek" na stronie zalukaj.pl.






Łeb przycięty ale i tak wspaniale ilustruje beztroskę. Dziewcze rozparte na gorących deskach molo na wschodnim wybrzeżu.




A jak ktoś nie pała sympatią do lomo albo do marudnych notek, to zapraszam niebawem, może się natężę i wycisnę z siebie jakąś super ekscytującą a zarazem zabawną i wzruszającą noteczkę o mojej szalonej podróży do ameryki. Wszyscy będziemy klaskali.
A póki co, trzymajmy kciuki, żebym dostała odszkodowanie od LOTu i mogła jechać na wakacje. I kupić sobie skórzane sznurowane buciki i skórzaną torbę. I zapłacić komuś żeby napisal za mnie prace magisterskąąąą!! ;(
< zatyka uszy i śpiewa zagłuszając caaały świaat >

46 komentarzy:

  1. :) Zdjęciunio piesiunia iście słłłłłłitaŚne. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. przez zdjęcia znowu czuję narastającą zazdrość ;]

    chyba muszę sobie znaleźć przyjaciółeczkę w nyc :D


    a przyjaciół dawno nie oglądałam, chyba czas do nich powrócić :]

    OdpowiedzUsuń
  3. co studiujesz? powiedz prosze, bo jestem ciekawa, co taka osoba jak ty moze studiować :d

    OdpowiedzUsuń
  4. wspaniałe zdjęcia, "polubiam" je!:)

    OdpowiedzUsuń
  5. To cuda, CUUUUUDA! Klikam w "bzu" w ulubione, bo nudzi mi się i zacznę czytać archiwum od początku po raz 489573398171. A tu nowa nocia, niespodziewanie.
    Jak fantastycznie,że będziesz na Mokotowie, może się spotkamy <3
    Kocham Cię Kasia <3<3<3 milion serc <3

    OdpowiedzUsuń
  6. ostatnie zdjęcie... zachód słońca, genialne! rozkochałaś mnie nim... i te promienie odbite w szybie...
    pomogę Ci śpiewać

    OdpowiedzUsuń
  7. ladne zjecia, pieseczek, cyc uli, hot dog. cudownie, kolorowo, haj lajf.

    OdpowiedzUsuń
  8. te twoje opisy mnie rozbrajają :P jak można mieć taki talent żeby rzeczy najzwyklejsze na świecie opisywać w tak komiczny sposób,rispekt. ;plubię lomo - 6 i 10 fotka - rewelka

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem bardzo ciekawa skąd jesteś Bzu? Bo z tego co widzę po notkach i wyjazdach na święta do rodzinki to nie z Lublina?

    OdpowiedzUsuń
  10. o co chodzi z tym odszkodowaniem z LOTu, bo chyba cos przegapilam? :/


    pozdrawiam cieplo, mimo, ze nie znam osobiscie :>

    OdpowiedzUsuń
  11. Mnie zżarła presja trzech czytelników i przestałam prowadzić bloga. Też będę w Warszawie w tym czasie. Ale jestem nudną frajerką i zabraknie mi odwagi żeby do Ciebie napisać. Hejże! Napisz notkę o tym, czy Lublin zostanie Europejską Stolycą Kultury!
    -157-

    OdpowiedzUsuń
  12. Kaśka pisz częściej! Czytam kilka blogów, zaczęłam Twój i z Tobą chce człowiek pójść na piwo...
    Magisterka pisana Twoim stylem to chyba jedyna którą skusiłabym się przeczytać oprócz swojej;)
    Asia z Lublina;)

    OdpowiedzUsuń
  13. mnie tam takie foty odpowiadają ,a co.Nie takie sztuczne i wygładzone jak większość cyfrówek ;]

    Jak ty się uchowałaś z takim jędzowatym językiem i kilogramem sarkazmu na psychologi?! miałam wrażenie że ten kierunek (niezależnie od jego zajebistości niewątpliwej, jak ktoś nie da sobie zrobić z musku budyniu to ma szanse na rozwój,hoho zabrzmiało naprawdę mądrze ;>) to wylęgarnia masowa młodych konformistów ?;]

    OdpowiedzUsuń
  14. psychologia to najbardziej obciachowe studia na swiecie. Wszystkie corki prezydentow studiowaly psychologie i zaloze sie ze 2/3 szafiarek a wsrod nich Bzu. Ubolewam nad Twym losem. Zdjecia przepiekne!

    OdpowiedzUsuń
  15. no wlasnie sie nie uchowałam na psychologii i cierpie dizen w dzien. wszystkie budyniowate osoby sa radosne ze ich studia są takie KOCHANE. No wiadomo, dowiedzialam sie paru rzeczy o sobie, troche o tym jak sterować człowiekiem, ale ogolnie uwazam ze psychologia to takie studia, gdzie przez pięć lat człowiek sie uczy nazywać to, co przy minimum intelektu dobrze zna i rozumie, jakies zasady rządzące poznaniem i zachowaniem, to wszystko jest tak oczywiste, a przy tym wymaga tyle natężania i nadętych pojęć... Poszlam na psycho bo sie dostałam na psycho. Teraz wstyd sie przyznawać, bo właśnie, szafiarska macierz i przydenckie córki. A u nich jakoś krytycyzmu póki co nie zauważyłam, tylko żonglerke pojęciami ktore tak dumnie brzmią. Naukowo. Oh crap. Jeszcze rok.

    OdpowiedzUsuń
  16. Jak rok. Przecież w tym roku robisz mgr i wyruszasz w życiową podróż.

    OdpowiedzUsuń
  17. Bzu, nie irytuj mnie, z tego co się orientuje masz jeszcze rok do obrony? Więc błagam, przestań mi tu pisać o magisterce i ciesz się życiem. Na pocieszenie dodam, że tak - mgr da się napisać w miesiąc.

    Wyjątkowo obrzydził mnie Twój dzisiejszy opis potu, ale uznałam jednocześnie, iż nie ustępuje on stwierdzeniu Hrabala : "i pachniała jelenim łojem", mającym wyrazić bezbrzeżną miłość do ukochanej kobiety. ament

    OdpowiedzUsuń
  18. och, zdjęcia są piękne i aż powodują u mnie dziwne uczucie w środku (zazdrość:p) gdy na nie patrzę.
    możesz mi zdradzić coz to za holga? film do niej można kupić w zwykłym kiosku i wywołać u zwykłego fotografa?
    pisz częściej! :)

    OdpowiedzUsuń
  19. 'przez pięć lat człowiek sie uczy nazywać to, co przy minimum intelektu dobrze zna i rozumie, jakies zasady rządzące poznaniem i zachowaniem, to wszystko jest tak oczywiste, a przy tym wymaga tyle natężania i nadętych pojęć...' podpisuje się w 100% ucząc się do egzaminu z emocji i motywacji

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja z moimi wynikami mogę sobie pomarzyć o psycho,niemniej po roku ujotowskiej pedagogiki (mało ambitnie ,wiem),na której i owszem,było parę fajnych rzeczy (najczęściej nie związanych z kierunkiem ,jak profilaktyka HIV ;>), ale ogólnie rzecz biorąc do wielkie ble. Na rozwojówce uświadomiono mnie,ze smerfy propagują gejostwo (dobrze,ze nie pedofilię :>),a co dziwne,wykładająca nie była 100letnim moherem.I tym podobne kwiatki.Jakoś straciłam zainteresowanie takim prospołecznymi kierunkami :> chociaż rozsądny człowiek może to robić po swojemu i z sensem.ale ja na to nie mam siły i ochoty - więc w Tobie Katarzyno pokładam mą nadzieję :D że będziesz ludziom pomagać,a nie urabiać i tłamsić ich indywidualność niczym foremki z tupperware.Amen,

    OdpowiedzUsuń
  21. Fajne zdjecia! jakiego filmu użyłas? ;]

    OdpowiedzUsuń
  22. Bzu dlaczego wciąż ignorujesz pytanie skąd pochodzisz?? czyżby było się czego wstydzić;)?

    OdpowiedzUsuń
  23. A to miejsce pochodzenia (jakiekolwiek) może być powodem do wstydu?
    Ciekawe.
    Może jest z małego miasta i ujawnienie nazwy byłoby bliskie ujawnieniu kompletnych personaliów? Dlatego właśnie ty, anonimowy z góry, i ja, anonimowa z dołu, nie podajemy tu swoich nazwisk ani adresów. Paniał?

    OdpowiedzUsuń
  24. ja chcę powiedzieć,że nie jesteś na tyle kompetentna by wypowiadać się o lublinie jako mieście gdzie nic się nie dzieje, ktore nie zasluguje na ESK 2016, bo po prostu siedzisz w domu przed kompem,ogladasz malo ambitne seriale i nie korzystasz z wydarzen kulturalnych lublina,tyle,a dzieje sie bardzo duzo i bardzo ambitnie,pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  25. Mhhh jestem tym anonimem od miejsca pochodzenia;)
    @ anonimowy z 21:47 - "Może jest z małego miasta i ujawnienie nazwy byłoby bliskie ujawnieniu kompletnych personaliów?" - bardzo błyskotliwy tok myślenia, wstawianie na bloga zdjęć swoich, swojej rodziny, znajomych, szczegółowe opisywanie wyjazdów, planów, zajęć itd wcale nie jest ujawnianiem swoich personaliów;))
    "Dlatego właśnie ty, anonimowy z góry, i ja, anonimowa z dołu, nie podajemy tu swoich nazwisk ani adresów." - faktycznie nie podajemy swoich nazwisk i adresów, ale też to nie my prowadzimy ogólnie dostępnego bloga ;)

    oraz moje pytanie było zupełnie bez podtekstów, po prostu podyktowane zwykłą ciekawością, poza tym jako lublinianka, której miasto dostaje tu wciąż po dupie (z czym zupełnie się zgadzam niestety) jestem ciekawa skąd jest osoba wydająca tak spostrzegawcze sądy na ten temat. Ale Bzu pewnie i tak nie napisze.
    Pozdrawiam,
    Anonim:)

    OdpowiedzUsuń
  26. z puław. z puław! lepiej? ;)
    anonimowy który broni lublina - no cóż, nie siedze w domu non stop, a jeżeli już gdzieś na coś wyjde to bardzo często jestem zażenowana.
    tak już mam, lubie krytykować, niektórzy lubią sie bez powodu cieszyć i mają niewielkie wymagania, a ja potrzebuje wstrząsów kulturalnych i orgazmów artystycznych. jasne ze są miasta w których dzieje sie jeszcze mniej, jasne że są jasne strony tego miasta (np festiwal inne brzmienia, co roku mi sie podoba), ale czy to oznacza że lublin to stolica kultury? niech najpierw zajmie sie paskudnym placem litewskim na który pomysly i przetargi sie mnożą od lat, albo zaniedbanymi kamienicami a potem pcha sie do zawodów europejskich. lublin marnuje wszystkie szanse jakie dostaje. takie jest moje zdanie. Twoje jest takie, że lublin jest fajny, więc to bardzo dobrze że (jak sądze) w nim żyjesz. Bez takich ludzi zostałby zlikwidowany i zrównany z ziemią i miałby jeszcze mniej niz ma.

    OdpowiedzUsuń
  27. A mnie żadne tytuły i wydarzenia kulturalne nie zmotywowałyby do odwiedzenia Lublina - zadupia Polski, ale blog Bzu owszem. Myślę, że Bzu po prostu wybrała taki styl promowania swojego miasta. I myślę ze to całkiem dobry sposób.
    157

    OdpowiedzUsuń
  28. idealne zdjęcia - jak ze starych dobrych lat! jak Ty to robisz?

    ps. Dodaję Cię do obserwowanych (byłoby mi STRAAAAASZNIE miło, gdybyś zrobiła to samo, ale to oczywiście zależy od Ciebie) i zapraszam na moje rozdanie (jest w 4 poście od góry) - do wygrania jest DROGOCENNY naszyjnik-serduszko, który bardzo by do Ciebie pasował :)

    chocarome.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  29. O! Kasia! Możesz wygrać drogocenny naszyjnik-serduszko! Idź, idź, wystarczy kliknąć!

    OdpowiedzUsuń
  30. http://trailers.apple.com/trailers/independent/loveetc/

    spodoba Ci się, czuję ;)

    Ola

    OdpowiedzUsuń
  31. zdjęcia są cudowne
    dodałam do obserwowanych i liczę na to samo:)

    OdpowiedzUsuń
  32. czasem od czytania bloga ciekawsze jest czytanie komentarzy, niektóre bywają tak debilne, że można się poczuć lepszym człowiekiem :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Lubię zagubionego omułka, nie tylko za ten komentarz;).

    OdpowiedzUsuń
  34. Dziekuje za pozdrowienia :)
    Mam nadzieje, ze bezbolesnie wytrzymasz w owym mieszkaniu. ;) Ja w sumie nie wiem, co tam obecnie sie dzieje, ani kto pomieszkuje, ale oby nie bylo ci zle.

    Pozdrowienia!

    siostra od brata od mieszkania

    OdpowiedzUsuń
  35. ładne zdjęcia.

    Udanych wakacji;>

    OdpowiedzUsuń
  36. ej, Bzu, lubie Cie mocno!
    zrob jakas notke bo sie zaraz za przeproszeniem zesram z nudow w tej mojej pipidowie

    ps zarowno Ty i Ula celebrytka jestescie moje osobiste sieciowo-internetowe miszcze

    OdpowiedzUsuń
  37. Pierwszy raz jestem na Twoim blogu, ale chyba na długo tu zostanę! Zakochałam się w Twoim sposobie pisania. Genialna notka. Już się biorę za czytanie następnych. :) I ostatnie zdjęcie- boskie.
    Pozdrawiam. :) :*

    OdpowiedzUsuń
  38. aaaaa Bzu! ratuj!
    Podaj proszę Twój przepis na chocolate chip cookies. Mam jutro ważny obiad a ciasteczka będą idealne na deser :)

    OdpowiedzUsuń
  39. mrrrał, frytki i hot-dog w płynie :D

    OdpowiedzUsuń
  40. No napisz coś wreszcie! Ile można czekać? :/

    OdpowiedzUsuń
  41. Kurna przejechał Cię tramwaj w tej stolicy ?

    OdpowiedzUsuń
  42. nota sie robi. powoli bo powoli ale sie robi. spokojniutko.

    OdpowiedzUsuń
  43. 6 długich miesięcy 2011 roku i tylko 15 notek:( tortury.... czekamy...

    OdpowiedzUsuń