Jako że jestem potwornie zirytowana niewiadomo czym, oraz zziębnięta bo żal mi pieniędzy na ogrzewanie:>, dziś tylko mała reklama. Którą pozwole sobie okrasić własnymi przeżyciami bogatymi wielce.
Otóż, 10 pazdziernika w Warszawie pałac kultury sie podkolorował, co ja ujrzałam dopiero tydzien później i co spowodowalo wyniesienie brwi na srodek czoła. Bo jak to kolorowy. Otóż zrobiła to firma Garnier i był to test dezodorantów;) Czy po garnierze człowiek sie mniej poci, tego nie wiem, no ale kolorowość została:)No i jak to bywa przy tego typu potliwo - noworocznych okazjach, pojawiły sie fajerki. Piknie. Jutro dowiem sie czy pałac nadal jest kolorowy, bo znów jade do warsiawy, cos trzeba robić w weekend, a ja jestem typem ktory zostawiony bez aktywnności gnije i znajdują go rok później wchloniętego w wykladzine dywanową. Nie do zdrapania.
A teraz dam sie pochlonąć czynnosciom na miare leniwca i zjem jajecznice z papryka pomidorami i kukurą oglądając gossip girl. Wieczorem babowa posiadówa na drugim końcu miasta więc trzeba sie wygrzebać z barłogu:<
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
przyjedźże w końcu do krakowa...
OdpowiedzUsuńfajnie! ja tez bylam wczoraj na fajerwerkach bo byl guy fawkes day:)
OdpowiedzUsuńzielony, bo może lekko nie działa i barwi :)
OdpowiedzUsuńuuu takie atrakcje stolica ma ;D nie gadaj że bez aktywności gnijesz bo Ty leń jesteś ;P
OdpowiedzUsuńMigdala tu była...
OdpowiedzUsuńczyżby Kasia jechała do Kasi ;))
OdpowiedzUsuńja ostatnio używam garniera i śmiało mogę stwierdzić, że moje pachy mają się dobrze! :D
OdpowiedzUsuńno i co ja mam napisac no? no co? ;p
OdpowiedzUsuńyoasia