środa, 16 września 2009

Na wyraźne życzenie oli, pragnienie oli oraz skowyt oli, dziś jedzenie. Tylko jedzenie, bo niedlugo ide spać i cierpie ponadto na niemoc twórcza wynikającą z siedzenia w domu, który mimo że obfitujacy w przedmioty warte lub też pragnące być sfotografowanymi jak np kurz na wazonie, moje palce, nowy wrzos w cynowej doniczce czy też nowe podkolanówki w prążki, jest przstrzenią zbyt ciasną. Jako jedzenie, nasza dzisiejsza kolacja, czyli makaron wstążkowy - zdecydowanie najfajniejszy do jedzenia, dlugi prawie jak spaghetti więc atrakcyjny, a oblepiający sie sosem jak jakieś podłe świderki. A do makaronu podsmażona z octem jabłczanym i czosnkiem pierś z kurczaka rozkawalkowana. Pieczarki w ilości dużej. Cebula w ilości półtora skarmelizowana nieomal i czosnki małe dwa. I śmietanka rozmaryn pieprz sól i pieprz i włala, pyśni obiat gotowi jak by to rzekł paskalek!
A w ramach tekstu notki, info że jutro ide do tesco rozkładać towar i troche sie tego boje, bo to jednak praca fizyczna a ja jestem miernota. No ale zarobić trzeba, rachunki popłacić. Odzieży nabyć.
I drugie info, że w notce niżej spostrzegawczy i z wyobraźnią dostrzec powinni wymienione przeze mnie zwierzęta na owym kserze;/ to czarne okrągłe to oko. To poniżej to szyja. Myślałam że to oczywiste :( Ale ja nie o tym, nie o tym! Powodzenia sobie życze na jutro;)

10 komentarzy:

  1. mmmmm... ja pieczarek nie lubię ;P ale mów co to za zwierzę!
    no i powodzenia jutro ;>

    OdpowiedzUsuń
  2. oczywiście, dobija północ to bzowa wali żarciem na blogu. standardzik :P

    ja najbardziej lubię conchiglie :) tzn makaron w formie muszelek. bo tak fajnie do środka się sos dostaje :)

    a świderki to podła nazwa. oj, podła.

    w tesco dasz radę. co będziesz wykładać?

    ola.tak, ta ola o życzeń, pragnień i bóg wie czego jeszcze.

    OdpowiedzUsuń
  3. ...zrobisz mi taki popisowy obiad, co nieeeeee?:>

    OdpowiedzUsuń
  4. Obiad wygląda przepysznie :)) Lubię wszystkie składniki :)
    Powodzenia Kasiu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. wlasnie zjadlam paluszki krabowe w zalewie i popilam krupnikiem gorcym kubkiem knorr. bleeehhh
    za to Twoje jedzenie - zazdrosc mnie zjada ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. joooooooooooooo a meble? łoże, regały, pólki kosze? Ja tu sram myszka co by naciapać wizje a ty ciuuuuuuuuuuuuuuuuuchyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuutyyyyyyyyyyyyyyyy. Niech Ci miesnie rosna!!! poluj na przeceny, i wez nozyk ^ rękawiczki

    OdpowiedzUsuń
  7. buhahha a to ja już po fakcie piszę, bo dziś 17 uuuiekam

    OdpowiedzUsuń
  8. To ja się pod tym Twoim makarunem pochwalę, że uczyniłam dzisiaj wielki gar fasolki po bretońsku : > I jest boska, cudowna i pali w usto ;>

    OdpowiedzUsuń
  9. Haaaajjjjjjjj królowo? Żyjesz?

    OdpowiedzUsuń
  10. :-) Migdala/ichigiku

    OdpowiedzUsuń