niedziela, 25 października 2009

Pasztetowa zamiast mózgu...leniwie do bólu, głupi deszcz pokrzyżował piękne plany. Co z tego że jest cciepło, skoro jest ZGNIŁO:/
Na jedyną pocieche śniadaniowy muffin owsiany z miodem i cynamonem, przełożony twarożkiem. A na kolacje wspaniałe kurakowe nogi wg wczoraj wynalezionego przepisu gordona, ileż to ja okrzyków zachwytu wyprodukowałam, ileż łez sie polało gdy w te klęczki siedziałam na dywanie w empiku w dziale kuchnia, z oliverem, świąteczną nigellą i wlasnie gordonem na kolanach....no więc ten kurak popełniłam. Jutro z nadmiaru wolnego czasu być może go obfotografuje to zobaczycie. Dziś li i jedynie muffin.

7 komentarzy:

  1. koniecznie muszę sprawić sobie taką oto foremkę do muffinek, co by piec takie cudowności i słodkości.
    lubię miód i cynamon. i muffiny też lubię. trochę zazdroszczę ;P smacznego!

    OdpowiedzUsuń
  2. kurak dziś na kolację a jutro sfotografujesz? :D a ja nie mam takiej formy do wkładania babek :P kładę na blachę i rozkazuję im się nie rozjeżdżać na boki ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. z CYYYNAAAMOOONEEEEEEEEEM????? Przecież Ty się szczycisz i chełpisz wszem i wobec jakże zadziwiającym faktem, że NIE LUBISZ cynamonu!.....? :P ...chyba, że to nie Ty :p

    OdpowiedzUsuń
  4. matko ! Ty sama jesteś Gordonem i Nigellą w jednym:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czy mogę się Tobie oświadczyć? Ile ja bym dała za takie smakołyki na co dzień :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Napisać o tym cudzie "li i jedynie" to prawie zbrodnia:)
    Gdybym ja tak umiała cuda takowe tworzyć, wyglądałabym pewnie jak zawodnica sumo w szczytowej formie:) Może dobrze, żem niezdolna:)
    Czemuż to łzami swemi Nigellę i resztę skrapiałaś?

    OdpowiedzUsuń