środa, 31 marca 2010


Ażesz, panie. Na nic to.
Pożarła mnie i strawiła i wchłonęła smętna rzecz, a mianowicie lykke li. I dlatego zapanowała sromota. Szkoda, że jest od dwóch tygodni wiosna a ja w swym marazmie nie przekraczam granicy śniegu. Od tygodnia natomiast codziennie prognoza pogody mówi mi że CHYBA będzie padać i niebo też mi to sugeruje gdy się przyglądam. I nie padało ANI RAZU. Nie przeszkadza mi to jednak czuć bezsensu wszystkiego co żywe. A może to własnie wina deszczu, dopóki nie spadnie, nie uwolni zarykiwania się smiechem i jedzenia lodów i chodzenia tu i ówdzie. Niebywałe przesilenie, nigdy tak nie miałam, nie na wiosne. Wykwity rzeżuchowe i dzisiejsze 20 stopni, nawet 3 żółtawe tulipy (banał), nic z tego wiosno, nie rozruszasz bezruchu. Jednak wrócę do domu, jutro, może wesołe kurczaczki baranki oraz spora ilość mazura kajmakowego i jajek (mój wielkanocny rekord to 18 w dwa dni <3)pomoże.
Nie mam sie z kim bawić :(


Chcę miec pracę i wyjechać z tego smutnego kraju o którym dowiaduje się coraz straszniejszych rzeczy na wykładach, na przykład takich jak najniższy (na świecie?) poziom czytelnictwa u 15latków, albo największy wskaźnik korupcji, którą mam troche jednak w dupie, ale mimo to wstyd. Część ostatniego weekendu spędziłam robiąc szaloną kampanię reklamową na zajecia z działań promocyjnych i ma zwiędła dusza wtedy wrzała, oh jak bardzo. Mogłabym to robić, pracować mózgiem i chorą wyobraźnią i nie mieć czasu zjeść obiadu bo sie robi szkice plakatów i dłubie w logo. Jestem przynajmniej trochę chudość, taka pociecha na wiosnę. Chcę wyjechaaaaać! Ciekawe ile razy trzeba to powtórzyć, żeby się spełniło.
Na domiar złego moi umiłowani, chyba się nie nadaję do związków. Międzyludzkich. Panie tego.

Edit: okeeej, pogodzeni agaaaain...;]

19 komentarzy:

  1. też zasadziłam rzeżuchę ... ale pewnie nie urośnie do świąt bo wczoraj popołudniu to zrobiłam ... tulipany już zaczynają przekwitać (od soboty) ... nie bardzo kumam o co kaman w pierwszej części wpisu, ale to może dlatego, że mam wisielczy humor dzisiaj i trzeba do mnie dzisiaj wiesz, jak krowie na rowie, nie?

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. To związki nie nadają się do Ciebie. Kropka!
    Hazel :)

    OdpowiedzUsuń
  3. hmmmm, sranie w banie, a nie nienadawanie sie do zwiazkow. to jest kwestia chcenia lub nie chcenia! o! :P

    pomimo wszystko wiosenne muah :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Prawda jest taka, że choć człowiek zwierze stadne to większość osobników do związków się nie nadaje. Ciekawostki Ci na tych wykładach zapodają. Ale u mnie też. Ostatnio np. dowiedziałam się jaka jest średnia wieku inicjacji seksualnej.

    OdpowiedzUsuń
  5. o co chodzi z ostatnim zdaniem?????????????????;>

    OdpowiedzUsuń
  6. ja czekałam na wiosnę i jak wreszcie przyszła to mi głupio przed nią i wyrzut sumienia mam że nie cieszy mnie jakoś wszystko tak jak myślalam ze cieszyc bedzie:(

    OdpowiedzUsuń
  7. rozumiem Cie, tez chce wyjechac! :*

    OdpowiedzUsuń
  8. ja też się nie nadaje:/
    rzeżuszki nie zasiałam;/

    OdpowiedzUsuń
  9. 1. kocham rzeżuchę
    2. notki nie będzie bo niby o czym.
    3. i jeszcze nie wzięłam z Mon. kabelka więc zdjęć to chyba nigdy nie przeżucę.
    4. nigdy nie jadłam kajmakowego mazurka. ani kajmaku w ogóle. nie wiem co to :D

    OdpowiedzUsuń
  10. no lykke li to jest mój soundtrack do wiosny.
    o przesileniu to nawet nie mów, bo u mnie takie huśtawki nastrojów, jakbym miała menopauzę ;)

    a dla odmiany liczę na zresetowanie podczas chwilwego powrotu na łono ojczyzny, które nastąpi niebawem. będzie mazurek kajmakowy, więc jest nadzieja.

    dobra, idę smęcić gdzie indziej :) ...

    OdpowiedzUsuń
  11. gdyby wystarczyło tylko powtarzać 'chcę wyjechać' to już dawno byłabym we FR ;P trza działać niestety.
    ściskam

    OdpowiedzUsuń
  12. o jezuśku, u mnie to samo ! :/ nawet chyba gorzej! Fajne te Twoje zdjęcia!!!:)

    OdpowiedzUsuń
  13. idelanie nadajesz się na moje studia - na wrocławskim dziennikarstwie specjalności public relations lub corporate identity, dokładnie to co chciałabyś robić! no choooodź tu na studia;) pozdrawiam!
    kotinka

    OdpowiedzUsuń
  14. ja chyba zostane poddana ukamienowaniu przez własną rodzine...pozdrawiam mimo wszystko swiątecznie póki moge;*

    OdpowiedzUsuń
  15. wesołych słonecznych świąt i smacznego jajka zyczy kiwi :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Dwa ostatnie zdania wymiatają;)))

    OdpowiedzUsuń
  17. babka się spaliła, nawet rzeżuchy nie mam w tym roku... co to za święta :P

    P.S. Dlaczego się uniedostępniłaś i nie można w Ciebie wejść? ;]

    OdpowiedzUsuń