czwartek, 29 kwietnia 2010

No więc jak wiadomo wszystkie przeleństwa i smutki ostatniej notki poszły w niepamięć, gdyż przelew przyszedł na czas i klik, bilety do Bolonii za 24 złote w obie strony zostały kupione;) Jednak oczywiście byłoby to zbyt dziwne, zbyt proste, gdyby wszystko szło po mojej myśli!:/ Dziś pewna straszna baba uczelniana postanowiła wpakować zaliczenie w sam środek naszej włoskiej wycieczki :( Moja Jedyna Koleżanka powiedziała 'ojeeezu, nie bądź taki neuros, będziesz sie martwić jak Cie nakrzyczy i nie da żyć', no bo ja oczywiście poczęłam jęczeć sapać i tulić się do płaszczyzny ściany świeżo malowanej ale już przeschniętej, żeby wwąchać się w nią, gdyż musicie wiedzieć że ja i mój układ nerwowy bardzo lubimy odurzać się przypadkowymi substancjami wziewnymi i takie rzeczy jak benzyna lakier farba zmywacz korektor taki biały z czasów podstawówki a także świeże drewno papier zeszytowy książkowy i gazetowy bardzo mnie CIESZĄ i koją. Ściana nie ukoiła, jutro ide się płaszczyć i łkać i przygryzać wargi żeby wybłagać straszną babe o dodatkowy termin. Móldcie się, jak to mawiają ludzie w kościele. Dopiero jak dowiem się, że w dniach 15-18maja nie musze być na uczelni, zaczne sie podniecać planować i szaleć. EH :<

Druga szalona informacja to fakt, że oto ja, która mam na drugie imie Bezruch, składam papiery na Erasmusa. Jako że moja uczelnia nadal nie współpracuje z nikim sensownym, to jedynym mym celem może być Wilno! No i dobra. Przeglądam neta w poszukiwaniu zdjęć i opinii i obliczam swoje szanse, biorąc pod uwagę, że miejsca są dwa, a chętnych oprócz mnie i Jedynej Koleżanki ZERO i liczba ta utrzymuje się od lat, to źle nie jest! Mam nadzieje że ktoś jednak przymknie oko na wymagania, jakieś duperele że jakaś średnia czy dowód mówienia po angielsku, takie tam...Jestem dobrej myśli. Chce wyjechać z tej sromoty, a każda okazja by być GDZIEŚ jest dobrą okazją.

Kolejny wątek to majówka. Kolejna w ciągu roku okazja kiedy TRZEBA się bawić bo inaczej jesteś społecznym nieudacznikiem i gdy wracasz na uczelnie wszyscy pytają 'oh a jak tam u Ciebie majówka?' a Ty mówisz 'takie tam, nic ciekawego...' i spuszczasz głowę by ukryć pąs oblewający Twe lico. No więc tak właśnie u nas będzie, nic ciekawego, bo majówka maa gówniane trzy dni, a ja jjutro mam zajęcia na ósmą więc sie nawet nie wyśpię:/ Więc przez te świąteczne trzy dni będe czytać LEKTURKI (słowo rzyg), czyli uczyć się na pamięć czterystu stron dzieła o globalizacji i dwustru stron pieprzenia o teorii społecznego uczenia się której nienawidze tak, że nawet teraz gdy o tym pisze, moje mięśnie ud pulsują z wściekłością, bleh. Poza tym w planach robienie kolejnego teściku i pisanie z niego kilometrowej pracy którą zalicze na tróje. I buk wie co jeszcze. Miłym akcentem może być urodzinowy grill mojego brackiego, co oznacza, jak wszystkie imprezy w rodzinie, dużo niesamowitego jedzenia, wina i biegania po trawie. Musze kupić słomkowy kapelusz.

A teraz spożyję cztery kostki ptasiego mleczka, bo podobno cukier robi dobrze na gardło, nie to co na dupe, no a mnie do wczoraj bolał prawy migdałek, a od dziś boli lewy, więc ratuję swe zdrowie jak tylko mogę. Jest przecież najważniejsze.


W ramach uzdjęciowienia, stare zimowe małofancy foto z ręki, dziewczęta które być może pojadą do WIlna, wykrzywiające usteczka. Ucałowania i móldcie sie, przypominam!

8 komentarzy:

  1. no, modlimy się! modlimy! i czekamy na wieści co i jak :)

    OdpowiedzUsuń
  2. globalizacji i dwustru stron pieprzenia o teorii społecznego uczenia się - jakiii syyyyffffffff, też mam kupe syfu do czytania i mile do napisania ale mój jest kurcze ciekawy a nie takie coś.... ;p a w wilnie maja super kible! ja pamietam taka dziure w podlodze i baba w huscie co sobie sikala przy drzwiach otwartych (a moze ich tam nie bylo) a pozniej se rajtuzki podciagala

    OdpowiedzUsuń
  3. daj spokój, u mnie na uczelni tacy debile jechali na erasmusa, że gdybyś studiowała w Zielonej Górze, to by Cię wysłali i machali chusteczką na dworcu/ lotnisku na do widzenia.

    OdpowiedzUsuń
  4. he he no to ładna sie wycieczka szykuje ;p

    OdpowiedzUsuń
  5. a gdzie noka o bogini,ktora wprowadzi cie w krakowskie zycie?jak z serialu majka???????????

    OdpowiedzUsuń
  6. No i teraz przez Ciebie mam ochote na ptasie mleczko. A co na Twoj mozliwy wyjazd Twoj mezczyzna?

    OdpowiedzUsuń
  7. no wal notkę albo edit. co z wyjazdem hm?
    ja jestem społecznym nieudacznikiem i majówka cała w domu, sama.

    OdpowiedzUsuń