wtorek, 9 lutego 2010

Dziś jestem prawdziwie wzorowa. Najprawdziwiej. Bowiem:
- zrobilam dwa prania - tzn pralka zrobiła, ale liczy sie:> samo sie nie dobrało kolorami, nie zaladowało, nie wyszło i nie powiesiło
- doporządkowałam cały dom, segregując przeróżne nie-do-wyrzucenia rzeczy, chowając pochówku-godne, czyszcząc ajaksem bejking sołda powierzchnie gładkie i tym podobne czynności
- wykończyłam parapety:D co może brzmieć dziwnie, ale polegało na doprasowaniu żelazkiem boczków z okleiny, oraz srogich przekleństw bo boczki nie cchciały zostać na miejscu;/ po czym oskrobaniu ich z nadmiaru centymetrów, bo boczki węższe niż paski, które miałam naprasować. rozumieta?
- zrobiłam najszaleńszy DIY mojego zycia, a mianowicie trzymak/stojak/leżak na biżu, piersionki i kolczyki głównie, wykonany on został z pudełka po toffifi, wielu koralików i materiału w kropki pochodzącego sprzed stu lat i to nie żart. rozpiera mnie duma małego majsterkowicza.
- wyprasowałam trzy poszewki na poduszki, co zmęczyło mnie tak okrutnie, że nie zdołałam już zgodnie z moimi planami wyprasować koszul mężowskich obdarzając je przy tym pocałunkami w rejonach kołnierzyka, o nie!
- z tego zmęczenia wynikło więc podgrzanie w mikrofali resztki wczorajszego PRZECUDNEGO obiadu w postaci Cottage Pie, link TUTAJ, zdjecia nima bo jest to obiad brzydki, acz przeprzeprzepyszny [gęsty gulasz na czerwonym winie, z cebulą, marchewką, u nas także groszkiem i pieczarkami przykryty grubą pierzyną z puree ziemniaczanego i zapieczony w piekarniku....niebo......]
- a resztki sił zostały zużyte na upeiczenie ciasta ze śliwkami i cynamonem, które wygląda jak słońce, ciasta ktorego przepis oryginalny znacznie różni sie od tego co powstało, bo dopiero w połowie mieszania składników zobacyzłam że nie mam 10 łyżek mąki, tylko 7, trzech jajek, tylko dwa, i masła, oraz, że nnie mam w zasięgu ręki żadnej czystej łyżeczki, więc proszek do pieczenia sypnęłam na oko. Przepis oryginalny TU.

A oto i sypialnia poczyniona w ten weekend i dziś i wczoraj:

Przewygodne łoże... zbabrane nieco, bo strasznie ciężko wogóle z niego wyleźć w ciągu dnia!

Komódka która w pocie czoła małżonek skręcał, ja zasłużyłam się przy szufladach!;) Na niej stragan biżuteryjny, oraz dwa misie, ale nie poczuwam się do bycia dzidzią piernik, ten z lewej to miś którym bawił się mój tata jakieś 40 lat temu [rozczulenie miliooon] a ten z prawej to miś którego przywiózł mi tata z Londynu jakieś....10 lat temu;)

Moje szalone di aj łaj. Zdjecie jak wszystkie w internecie, nie oddaje jego uroku;>

Balon na tablicy to pozostałość jeszcze z sylwestra:P

Wełnisty różowy kwiot na lampie która świeci w co drugim polskim domu, zwłaszcza tam gdzie żyją niezamożne studenciaki.
No i moje ciasto: śliwki utonęły...

No i prosze, no i bardzo prosze. W komentarzach chętnie przyjme sugestie co moge robić jutro sama w brzydką zimową pogode...

15 komentarzy:

  1. Wlazłam zobaczyć ową cudną zapiekankę... i wyszłam szybko, bo taka zajebista, że aż zglodniałam...

    OdpowiedzUsuń
  2. ja w sobotę odegrałam cudowną córkę prasując górzysty kosz ciuchów. ochjej, jak ja nienawidzę prasować :P ale ze wszystkiego to akurat koszule męskie lubię najbardziej, po prostu lubię.
    ale pierścień masz zarąbisty :P
    jutro? wyprasuj i ucałuj koszule ;D ja wsiadam do pociągu ;P

    OdpowiedzUsuń
  3. ja nie prasuje. nigdy. niczego. ładnie tam u Ciebie. podoba mi się. cudowne te gwiazdki przy łóżku...

    OdpowiedzUsuń
  4. Szczęściarz ten Twój Marian :)

    - Miecio

    OdpowiedzUsuń
  5. Co ty wiesz o byciu niezamożnym studenciakiem

    OdpowiedzUsuń
  6. Gwiazdki-geniusz! A powiedz kochana co za kompa masz? Piekny..

    OdpowiedzUsuń
  7. Moje pudełka na biżu to metalowe serca po Wedlu i Lindt:) Polecam:)))

    OdpowiedzUsuń
  8. o widzę że z indeksu piątki wystają

    OdpowiedzUsuń
  9. kocham Twoje loze!!! kocham Twoj rooom! szykuj sie na to ze w marcu wpadno do Ciebie osobiscie aby sie glosno i publicznie podniecac. teraz nie mam czasu czytac ale jestem i mowie ze supeeeeerrrrr. a czemoz to lustra nie pokaez__ ciekawam ja| nie umiem to pisac. wybacz. i gwiazdki wow. slonko

    OdpowiedzUsuń
  10. i bambmuso very nice

    OdpowiedzUsuń
  11. Przeczytalam wszystko, odkrylam ze jestes z Lbn i to takie niesamowite, ze na Twoich zdjeciach prezentuje sie on tak ladnie!

    Pozdrawiam :]

    PS. Zawsze po przejrzeniu takich blogow jak Twoj, czy Uli czuje sie jak nieudacznik. Moje zycie jest takie nudne! :P

    OdpowiedzUsuń
  12. Kasiu jestes przeukochana :* :* :* ale po 3 godzinach walki z panterka wpadlam na pomysl z coffeebreak i teraz bardzo mi sie moj blog podoba;))) panterka moze bylaby zbyt infantylna?;p ale dziekuje za to ze chcialas mi pomoc :* i wiem do kgo sie zwracac jak cos... ojj ja tez zawsze jestem siebie dumna jak zrobie pranie, zwlaszcza ze jeszcze pol roku temu nawet nie mialam pojecia ktorym przyciskiem sie wlacza pralke;p pieknie mieszkacie, klimatycznie i przytulnie :))

    OdpowiedzUsuń