środa, 21 lipca 2010

Mój aparat wczoraj umarł.
Blog pozostaje więc umarły także. Powieszony.
Aparat zmartwychwstanie - wrócę.
Nie zmartwychwstanie - umrę i ja.

19 komentarzy:

  1. BU :( To po nowym obiektywie?

    Czekam więc.

    OdpowiedzUsuń
  2. no ale to przecież nie możne być koniec!

    OdpowiedzUsuń
  3. no bo jak Cię tam walnę to zobaczysz!

    OdpowiedzUsuń
  4. och, wrócisz tu na pewno. będę czekac.

    OdpowiedzUsuń
  5. O nie! Jaki to aparat? Czy mogę jakoś pomóc?

    OdpowiedzUsuń
  6. Trzymam kciuki, że to jednak nie migawka. Wyobrażam sobie przez co przechodzisz, mój aparat jest moim dzieckiem... Nie wiem czy znalazłaś te same porady od faceta z podobnym problemem (error 99), który kontaktował się ze wsparciem technicznym Canona, ale na wszelki wypadek wklejam poniżej.

    1. Carefully clean the 8 gold color lens contact pins on the camera body
    lens mount with a pencil eraser. Do this while holding the camera so that
    any eraser dust will not fall into the camera.
    2. Take out both batteries. Yes, there are 2. I had forgotten about the
    smaller Date/Time battery. Also remove the CF memory card.
    3. With the batteries removed, turn the camera switch on for 3-5 minutes.
    He said that this clears the memory.
    4. Turn the camera off and put the batteries and CF card back in.
    5. Re-attach the lens and turn it back on.

    OdpowiedzUsuń
  7. oczywiscie czekamy na powrot;)

    OdpowiedzUsuń
  8. ojej, jak to tak? wracaj szybko! życie bez aparatu jest koszmarne... ale uszy do góry!

    OdpowiedzUsuń
  9. a ja wole tekst od zdjec! ;d tzn i to i to super..ale dasz rade! a jakies stare zdjecia? te ktore odpadly w konkursie do poprzednich notek?

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale pióro przecież ci się nie złamało, a język nie stępił, prawda? Napisałabyś jaki kolejny dramat!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ajajajajaja jak sobie Paris poradzi bez twojego aparatu!!

    OdpowiedzUsuń
  12. ooo nieeee książką to ja nigdy nie tłukę robali! Ostatnio odkryłam genialny sposób, wciągnęłam chyba z tuzin much odkurzaczem ;p, ale zazwyczaj duszą się pod szkłem, rozciapane trwają na ścianach bo zostały potraktowane klapkiem, ostatnio jednego kisiłam przez tydzień w odwróconym mini świeczniku i mi tak zaśmierdł że się wietrzy teraz a ja brzydzę się wkładać tam świeczkę, no i teraz mam łapkerobaczkę więc mam czym robic pac! czasem rozgniatam pożyczonymi zeszytami komary... bo są na widoku abym pamiętała by oddać a brak świadomości nie wzbudza obrzydzenia, wiem okropna jestem... niech aparat żyje! ja mam nadzieję że mój będzie trać wiecznie naprzeciw wszelkim prawom i zasadom (?) ą? ą? analfabetyzm.

    OdpowiedzUsuń
  13. jak będzie się zbliżać do śmierci, to wyślę Ci mój !

    OdpowiedzUsuń
  14. ja ci dam "umrę i ja". ja ci dam! yoasia

    OdpowiedzUsuń
  15. daj sobie spokój z tym zmartwychwstaniem

    OdpowiedzUsuń
  16. aparacie ożywaj! W sieci musi być chociaż jedno normalne miejsce (tak, tak... my jesteśmy normalne to wszyscy wokół są chorzy). No więc wracaj szybko i takie tam.

    OdpowiedzUsuń