niedziela, 13 czerwca 2010

O łał patrze sobie na panel sterowania (ohohoh) bloga a tu sto postów! No niemożebyć. Sto lat dla mnie. Nieważne! Ja tu tylko na chwile, bo jestem wściekle zajęta sesją, co oczywiście jest kłamstwem, bo najgorsze już za mną, tzn 3 napisane egzaminy z czego dwa zdane a jeden nie mam pojęcia i zaliczone zaliczenie, przede mną dwa egzaminy, z czego jeden jutro i nie mam ochoty sie już uczyć:/ No więc ja tu tylko na chwilę, żeby pochwalić się nowo odkrytym serialem i zaraz ktoś mnie doprowadzi do płaczu twierdząc że on to już go zna od tak daaaaaawna, i jest on już tak passe, że napewno nie ma sie czym chwalić. Otóż dla mnie jest. Pushing daisies. PrzePRZEPRZE. Świeżutki jak połączenie Burtona z 500dni miłości i Amelią. Ma narratora, a ja uwielbiam produkcje z narratorem, patrz hiszpanski allen;) Bajkowy i z odpowiednio oderwanymi od rzeczywistości dialogami i dowcipami. Koi me łzy po zakończeniu oglądania 10 serii przyjaciół.




Oprócz tego cóż mogę napisać...upały bardzo mnie cieszą, bo po to jest lato żeby było gorąco. Nawet jeśli wiąże się to ze spoconymi autobusami i prysznicem pięć razy dziennie. Zrobiłam lody, sama samiutka, prawdziwe lody, truskawkowo sernikowe. Truskawki na każdy posiłek dnia. Herbata miętowa i głupie sesyjne kucie, bleh. Komary po stokroć. Bazylija w doniczce zakwitła na biało, pierwszy raz w życiu żyje u mnie w domu roślina dłużej niż miesiąc i w dodatku ma kwiecie. Nie wiem co będe robić w wakacje i potrzebuje ratunku:( pracy i szalonego wyjazdu i pieniędzy na różowe wino. Niech jakiś anonimowy napisze: wiesz, tak sie akurat składa że mam wielką superfirme i moge Cie zatrudnić akurat na dwa miesiące...praca polega na tym, że podróżuje sie po świecie i testuje jedzenie...Mam nowe okulary, w których, cytuje, wyglądam jak taki jeden dziadek który rąbał drzewa z całej jednej białostockiej dzienicy, na opał. Albo jak srogi człowiek na safari. Nieziemsko. Nie mam sie jak pochwalić bo nie ma mi kto zrobić zacnego zdjęcia. Zresztą zdjęcia to nie mojej twarzy brocha. No nieważne.

Aaaa wiem co sie wydarzyło! Uczestniczyłam w czymś prawdziwie ekstra, a mianowicie byłam na sławnym wiecu gdzie jarqowi i paliqotowi się cięli;> zaszłam tam całkiem przypadkiem, gnana chęcią włożenia stóp do fontanny miejskiej. Aż tu wtem patrzę i DZIEJE się. Ludzie z wielkimi transparentami hesus królem polski, ludzie owinięci flagami, agresywni spoceni dyszący wąsaci ludzie w burych podkoszulkach bez rękawów ukazujących ich włosy spod pachy i miękkie niczym ślimak sutki, ubrane w poliestrowe białe bluzeczki błękitnowłose dumne babcie, młode kobiety o wyglądzie bibliotekarek, wszyscy machali białymi kwiatami i krzyczeli jarejarejare a z drugiej strony SKANDALISTA puszczał eye of the tiger bo miał dużo lepsze nagłośnienie na swoim pikniku rodzinnym i wszyscy pluli i parskali i machali flagami i głosili swoje i złościli się na cudze. Poezja. Nigdy w życiu tak nie żałowałam że nie mam przy sobie aparatu. Próbowałam nawet dziko wskoczyć przed jedną z milionów kamer aby zaistnieć w telewizji, ale mi sie nie chciało. Przeżycia prima sort powiem Wam!
Na uspokojenie kwiat. Różowy.

Trzymajcie za mnie kciuki jutro rano!

13 komentarzy:

  1. To ja się dopinam i również o kciuki proszę! Ja chce SERIALE!

    OdpowiedzUsuń
  2. ten kwiatek to taki ogrodowy goździk,pamiętam je z dzieciństwa,rosły w ogrodzie mojej cioci!!!
    no,to fajne wydarzenie ci się trafiła;))faktycznie,szkoda,ze nie masz zdjeć

    OdpowiedzUsuń
  3. no znam.ale nei ogladam.bo ja nic nie ogladam ostatnio.ani nei czytam.marazm

    OdpowiedzUsuń
  4. no właśnie ja CI powiem, ze obejrzałam cały, co było w TiVi i ... JEST BOSKI! OGLĄDAJ! chcę więcej! czekam na jakąś kontynuację? albo cuś? :)

    ale na "wiecu" byłaś i się nie wylansowałaś? Ja bym do Pali-Kota podleciała i krzyknęła AJ LOV JU! hihihihih...

    OdpowiedzUsuń
  5. Dłuuugo zabierałam się za Pushing daisies. Ze dwa miesiące temu obejrzełam pierwszy odcinek i jakoś tak się zdarzyło, że na nim skończyłam. Moim zdaniem ta histoia bardziej nadaje się na film niż serial, ale i tak mi się podoba. Muszę poszukać kolejnych odcinków w necie :)
    Ja ostatnio odkryłam "Life unexpected" (można obejrzeć 1 sezon na playtube) i muszę przyznać, że naprawdę dobrze się to ogląda!

    OdpowiedzUsuń
  6. Pushing Daisies znam, ale nie oglada, dzieki za cynk :) u mnie na tapecie teraz Nurse Jackie, bo bez serialu to nie da rady.
    Ja mam nadzieje na niezapomniany folklor w kolejce do glosowania w niedziele pod konsulatem :D

    OdpowiedzUsuń
  7. I jak egzamin??? Nie znam tego serialu, więc ja to już w ogóle muszę być passe i stara i zacofana. Za to marzy mi się kolejny serial typu LOST (tylko z innym zakończeniem) albo Prison Break. Tak, przy oglądaniu którego wkurza się, że kolejny odcinek dopiero za tydzień. Nie chcę żadnych Plotkar, Seksu w...itp.

    OdpowiedzUsuń
  8. jego to nie obchodzi bo jest cham.
    a na dodatek powiedział że za 3/4 jego stawki to on mi obetnie granie o marsz na wejście i wyjście ;/;/ cza będzie 200 zapłacić i spisać z nim coś na wzór umowy, by nie było cyrków

    OdpowiedzUsuń
  9. on jest zwykłym pijaczyną, który do pracy potrafi przyjść zapity jak bela, i to do kościoła! żaden z niego artysta, wiele osób ma taką opinię jak i ja, ale ten uparcie idzie w swoje, wywyższając się ponad innych i robiąc różne cyrki na ślubnych mszach ;/

    OdpowiedzUsuń
  10. 100 postów? może czas wydac to w jednym tomie...
    Bezukowa Vol. 1 ( w środku oryginał "Gumowych Koni"!)

    OdpowiedzUsuń
  11. ojej... nie jestem jedyną osobą na ziemi która doświadcza tępych twarzy!

    OdpowiedzUsuń