O borze co za dzień co za dzień był wczoraj!! Jeden z tych, które wieczorem pchają ból w Twoje kości miednicy i senność w gardło, ale jakże milutki. Po kolei.
Piąta rano to dziwna godzina, tak bardzo wczesna, że w zasadzie późna, jeszcze dresiki stoją pod płotami w dzielnicy biedy i dopijają ostatnie odgazowane krople, tak wczesna, że gdy położysz się spać o 23 to i tak budzisz się co dwie godziny, a o trzeciej dwadzieścia sześć ni stąd ni zowąd maszerujesz do łazienki i zaczynasz myć twarz, bo wydaje Ci się że już piąta, tylko że przegapiłaś budzik. Kładziesz się więc ze świeżo umytą paszczą i na chwile włącza się jakaś radiowa reklama spisu rolników. Pac, cicho reklamo, jedna jedniutka ostateczna myśl: amożetymrazemzostanewłóżeczku :[ Jednak nie, nie zostajesz! Myjesz nieprzytomnie głowę i pięć razy się przebierasz. Bo masz ważny dzień! Jest tak wcześnie, że tak samo ciemno jak o siedemnastej, jedząc śniadanie czujesz się troche jak nocny pasibrzuch, ale wolno Ci tą kanapkę z majonezem, bo to nie noc tylko dzień już, poranek! Zbierasz siły na swój ważny dzień. Idziesz na otobusik, a niebo z każdym mrugnięciem jaśniejsze. Wchodzisz na kładkę naduliczną i widzisz pręgi czerwone malinowe rude niczym wzór na plecach maltretowanego dziecka. Czemu nikt się nie zachwyca? Wąsaczu, czemu wpatrujesz się w swoje skajowe buciki z kutasikami, spójrz na niebo, dzień będzie szary, spójrzże na niebo, człowieku!!
W pociągu dziewczynka je kanapke z jajkiem. Druga dziewczynka nuci: quantanamera. Pani mówi: ja tu palę! Wolno mi!
A potem dojeżdżasz do warszawy i okazuje się, że dziś zimny dzień. Wiatr wwiewa Ci katar do nosa a włosy do ust, lecisz na kolejny otobusik i błąkasz się po mokotowie bo przyjechałaś jak ta ostatnia histeryczka 40 minut za wcześnie.
A potem trzask, prask, i masz praktyki na wakacje. W najfajniejszej i najmilszej agencji reklamowej gdzie pachnie drewnem i wszyscy suwają palcami po ipadach. Borze jak cudownie. Jak cudownie smakuje spełnione marzenie!
Ktoś porządnie trzymał kciuki, no ja nie wiem, jakaś bozia?
A potem idziesz i jak durna wydajesz w Topshopie ostatnie pieniądze na Sukienkę Idealną i bluzkę w kolorze...krwi? morderstwa? zwymiotowanej pomidorowej? Jakiś taki chory ładniusi i ciekawy kolor. W pociągu powrotnym siedzisz w przedziale z czterama facetami: dwóch z nich potwornie sapie, a jeden ma oczy bezmyślne i sie GAPI. Ale Ty sie nie denerwujesz na obleśne osoby, Ty kochasz cały świat! Cudownie cudownie.
Rozkręce się, obiecuje Wam, anonimowe kociaczki. Całuski.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No to gratuluję tych praktyk z całego serca;) i kolejnych sukcesów życzę
OdpowiedzUsuńgratulacje :))
OdpowiedzUsuńno świetnie ze spełniło się Twoje marzenie, znaczy ze one - te marzenia - czasami się jednak spełniają; ogromne gratulacje ode mnie
OdpowiedzUsuńco to za agencja ? :>
OdpowiedzUsuństrasznie lubię czytać Twoje wpisy :) chciałabym umieć tak pisać :)
OdpowiedzUsuńgratuluję, zazdraszczam i w ogóle.
OdpowiedzUsuńbuziam
wow, no to super! :) gratuluję :*
OdpowiedzUsuńNosz Ty i ta Twoja idealna sukienka, ja dziś widziałam 3 idealne ale w sumie to biegłam (buahha, wlokłam się bo się mi nie chciało) na spotkanie i nie miałam czasu mierzyć ale patrzeć i macać czas oczywiście miałam. I gwiazdeczki kocham, ale swoje bardziej bo moje są z BROKATEM! Całuś!
OdpowiedzUsuńJaj! No to gratulacje!!!
OdpowiedzUsuńBrawoBzu! :)
OdpowiedzUsuńGratuluję zdobytego stażu. Tak fajnie jest spełniać marzenia :)
OdpowiedzUsuńCoś takiego całkowicie usprawiedliwia kupno idealnej sukienki :)
ułoł, gratulacje ;p (sukienki też ;p) ciekawam jaki to dokładnie kolor czerwieni masz na mysli ;> tak to jest..coś fajnego się dzieje, coś złego się dzieje..coś się dzieje..zakupy! ja ostatnie (dosłownie) pieniądze zostawiłam w gliwickiej zarze ;/ (no ale takich pięknych butów to teraz nikt nie ma ;p)
OdpowiedzUsuńgratuluję praktyki.
OdpowiedzUsuńi zachwycam się sukienkowymi zdjęciami, są magiczne.
czyli notki w stylu uli celebrytki sa lepsze niz notki w stylu kai szaraka? :P
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńgratulacje i udanych praktyk życzę.
witam, jestem zachwycona Twoim blogiem, a szczególnie zdjęciami są cudne ... jakiego używasz aparatu ?? pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńte ziomka! ósemki wyrosły? pieniądze wydane na kiecke opłakane? krówki strawione? gdzie nowy post? :D ja, jako anonimowy kociak, miałam obiecane, że się rozkręcisz :D
OdpowiedzUsuńzablokowałam bloga, przepraszam, musiałam, a myślałam, że mnie to ominie :( niestety nie udało się ...
OdpowiedzUsuńproszę o info czy chcesz zaproszenie: ellemo@wp.eu
Łaaaaa pisz coś dziewczyno!!! Jak nie masz nic w stylu Kai Szaraka to od biedy pisz o swoich sukcesach! Jakoś to strawimy...Gratuluje stażu, ciekawość wszystkich zżera co to za agencja i czy w stolycy? Wez no daj przepis na te buraki z grucha, co, bo szukam i nigdzie nie ma. Mam te buraki piec czy gotowac? Na zimno czy na cieplo?Papatki! - 157
OdpowiedzUsuńno otóż tak.
OdpowiedzUsuńaparat canon 1000d + obiektywy 18-55 3.5 i 50 1.8
ejżensi we warszawie
napisanie nastąpi ale jestem zawalona robotą :[
buraki ugotować lub upiec, ja gotowałam, zimne jadłam dnia drugiego, przepis brzmi tak że gruche buraki skroić, posypać fetą i orzchami wloskimi, oliwy kap, piprz i gotowe!
kochana! zima nadeszla a u Ciebie nie ma nowej notki, heloł?! yoasia
OdpowiedzUsuńgratuluję i podziwiam młodzieńczy entuzjazm. mnie praca w agencji postarzała o dobre parę lat ale nie chcę cię zniechęcać, powodzenia!
OdpowiedzUsuń░░░░░░░░░░░░░░░▄▀▄░░░░░░░░░░░░░░░
OdpowiedzUsuń░░░░░░░░░░░░░▄▀░░░▀▄░░░░░░░░░░░░░
░░░░░░░░░░░▄▀░░░░▄▀█░░░░░░░░░░░░░
░░░░░░░░░▄▀░░░░▄▀░▄▀░▄▀▄░░░░░░░░░
░░░░░░░▄▀░░░░▄▀░▄▀░▄▀░░░▀▄░░░░░░░
░░░░░░░█▀▄░░░░▀█░▄▀░░░░░░░▀▄░░░░░
░░░▄▀▄░▀▄░▀▄░░░░▀░░░░▄█▄░░░░▀▄░░░
░▄▀░░░▀▄░▀▄░▀▄░░░░░▄▀░█░▀▄░░░░▀▄░
░█▀▄░░░░▀▄░█▀░░░░░░░▀█░▀▄░▀▄░▄▀█░
░▀▄░▀▄░░░░▀░░░░▄█▄░░░░▀▄░▀▄░█░▄▀░
░░░▀▄░▀▄░░░░░▄▀░█░▀▄░░░░▀▄░▀█▀░░░
░░░░░▀▄░▀▄░▄▀░▄▀░█▀░░░░▄▀█░░░░░░░
░░░░░░░▀▄░█░▄▀░▄▀░░░░▄▀░▄▀░░░░░░░
░░░░░░░░░▀█▀░▄▀░░░░▄▀░▄▀░░░░░░░░░
░░░░░░░░░░░░░█▀▄░▄▀░▄▀░░░░░░░░░░░
░░░░░░░░░░░░░▀▄░█░▄▀░░░░░░░░░░░░░
░░░░░░░░░░░░░░░▀█▀░░░░░░░░░░░░░░░